Wakacje kojarzą się ze słońcem, złotym piaskiem na plaży i ciepłym morzem. Drinki pod palmą, hotel all inclusive i upalne dni. Tymczasem moje ostatnie wakacje wyglądały zupełnie inaczej. Zamiast do ciepłych krajów wybrałem się na wycieczkę na północ. Rozpoczeliśmy od zwiedzania Fredrikstad a potem Oslo. Następnie wielkie jezioro w Lillehammer i w końcu słynna Droga Trolli, przeprawa przez Norddalsfjord i Droga Orłów. I wreszcie fiordy. Mogę powiedzić jedno – zdjęcia i opisy tych miejsc nie kłamią. To po prostu trzeba zobaczyć. Dziki i surowy krajobraz robi niesamowite wrażenie. Do tego podróż kolejką Flåmsbana piękną trasą widokową która jest jedną z najbardziej stromych na świecie. Ogólnie wrażenia świetne, moim zdaniem absolutnie warto zamienić plaże na takie przeżycia. Wygrzewanie się na słońcu na pewno jest miłe, ale po roku niewiele się z tego pamięta. Natomiast taki widoki są niezapomniane na całe życie.
Komentarze